Widzicie jak szybko przychodzę do Was z kolejną recenzją ? :)
Tym razem pod lupę biorę "Fangirl" Rainbow Rowell.
Zasadnicze pytanie, które trzeba zadać w tym momencie to: kim jest fangirl ?
Odpowiedź jest niezwykle prosta - osoba, która pisze fanfiki.
A czym są fanfiki ? (biedne osoby, które nie znają odpowiedzi na to pytanie) - to ktoś, kto pisze fanfiction (z tłumaczenia fikcja fanowska - opowiadania o bohaterach jakieś książki, których niezwykle się lubi).
Skoro już mamy teorię za sobą to pora przejść do Cath (tytułowa fangirl)
Cath to bardzo ciekawa bohaterka. Wszystko o czym marzy to pozostanie w swoim pokoju z laptopem i batonami proteinowymi( zupełnie tak jak ja - no może zamiast batonów wolałabym pizzę). Cath nie przepada za ludźmi (a już zdecydowanie nie czuje się komfortowo wśród towarzyskich i otwartych osób) a niestety musi z takimi cały czas przebywać. Wszystko zaczęło się od tego, że jej siostra bliźniaczka Wren ją wystawiła, bo dziewczyny miały mieszkać razem. Jej nowa współlokatorka Reagan (bo Cath mieszka w akademiku) to imprezowa dziewczyna. Jakby tego było mało do ich pokoju wciąż przychodzi jakiś Levi, który nie chce dać jej spokoju i wciąż z nią rozmawia. Pewnie myślicie, że Cath przeżywa piekło, prawda? No cóż...niekoniecznie. Dziewczyna stara się ignorować wszystko co jej przeszkadza i skupia się na studiowaniu swojego wymarzonego kierunku - pisania. Nasza samotniczka uwielbia pisać i właśnie to robiłaby przez cały czas...A co takiego pisze...Otóż gejowskie fanfiki o czarodziejach - Simonie Snow i Bazie ( możecie ich już znać z książki "Nie poddawaj się"). Nasza bohaterka jest wielką fanką tej pary. Na dodatek łączy przyjemne z pożytecznym, bo nie ona jedyna ich uwielbia. Blog Cath ma naprawdę wielu fanów jednak sama jego autorka pozostaje anonimowa dla swoich czytelników. W jednej ze swoich recenzji wspominałam już Rainbow Rowell i bardzo ją wychwalałam. Tak będzie i tym razem. Kobieta pomyślała o swoich czytelnikach i stworzyła książkę wręcz idealną. "Fangirl" to bardzo przyjemna lektura, która jest strzałem w dziesiątkę dla książkoholików. Otóż każda czytelniczka (wybaczcie Panowie) może utożsamiać się z Cath. Jest to dziewczyna dokładnie taka jak my. I to właśnie czyni ją taką wyjątkową. Główny bohater męski czyli Levi wywoła uśmiech na każdej twarzy - jest chyba najbardziej pozytywnym bohaterem z jakim miałam styczność (po prostu mój humor automatycznie się poprawia choćby usłyszę jego imię). Do Reagan na początku miałam mieszane uczucie jednak ostatecznie okazała się świetną dziewczyną i wspaniałą przyjaciółką. Tak samo Wren. Pomimo kilku wpadek, ostatecznie staje się ideałem siostry. Język powieści też jest niesamowity i łatwo przyswajalny (w końcu to Rainbow Rowell). Fabuła powieści to zwykła obyczajówka jednak ma w sobie to coś :) Książka jest naprawdę godna przeczytania i obowiązkową pozycją na liście każdego wielbiciela książek. Gorąco Wam ją polecam - na 100 % się nie zawiedziecie :)
Ocena: 9/10